Energia i witalność"Krzywa szczęścia". Przebadali setki tysięcy osób, mają jeden wniosek

"Krzywa szczęścia". Przebadali setki tysięcy osób, mają jeden wniosek

Profesor z Dartmouth College przeanalizował dane z ponad 130 krajów i odkrył, że poziom zadowolenia z życia u ludzi na całym świecie zmienia się na przestrzeni życia. Wskazał nawet konkretny wiek, w którym szczęście osiąga najniższy poziom.

Naukowiec przeanalizował dane z ponad 130 krajów
Naukowiec przeanalizował dane z ponad 130 krajów
Źródło zdjęć: © Getty Images, dartmouth
Katarzyna Kurek

Po 40-tce spada zadowolenie z życia

Profesor David Blanchflower, ekonomista i wykładowca na Dartmouth College w Hanover, przeprowadził badania nad krzywą szczęścia, analizując dane tysięcy osób ze 132 krajów. Skupił się na takich czynnikach jak lęk, bezsenność, smutek, zmęczenie i stres. Zauważył, że ich natężenie osiąga szczyt w określonym wieku, niezależnie od statusu społecznego i warunków ekonomicznych badanych.

Według badań Blanchflowera najwyższy poziom szczęścia odczuwamy w wieku 18 lat. Jednak po przekroczeniu 40. roku życia tendencja ta zaczyna się odwracać, a poziom zadowolenia systematycznie spada. Analiza danych wykazała, że krzywa szczęścia osiąga swoje najniższe wartości w 47-48 roku życia, przy czym w krajach rozwiniętych kryzys przypada na 47,2 lata.

- Kryzys wieku średniego osiąga najniższy punkt w okolicach 50. roku życia – to był też moment, kiedy moje szczęście było najniższe – powiedział "CNBC Make It". - Ale są dowody na to, że dla większości ludzi sytuacja później się poprawia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Stres zwiększa ryzyko choroby Alzheimera

Dlaczego szczęście spada przed 50-tką?

Spadek zadowolenia z życia może wynikać z kumulacji wielu różnych czynników, jednak profesor Blanchflower wskazał dwa główne możliwe wyjaśnienia. Przede wszystkim młodzi dorośli, w wieku 18-20 lat, patrzą w przyszłość z optymizmem. Wtedy jeszcze wierzą, że najlepsze dopiero przed nimi. Jednak z czasem rzeczywistość nie zawsze spełnia ich oczekiwania. To prowadzi do rozczarowania. W efekcie przed pięćdziesiątką wiele osób przeżywa kryzys, wynikający z podsumowań dotychczasowego życia. Dodatkowo osoby przed pięćdziesiątką często łączą opiekę nad starzejącymi się rodzicami ze wspieraniem dorastających dzieci, co także wiąże się z dużym stresem.

Drugie wyjaśnienie spadku zadowolenia z życia wiąże się z porównywaniem się z innymi. W młodości dążymy do sukcesu, rywalizujemy o pozycję i status. To może prowadzić do frustracji, poczucia niespełnienia i niskiej samooceny, zwłaszcza jeśli oczekiwania wobec siebie były wysokie.

Blanchflower zauważa, że po pięćdziesiątce zmieniają się priorytety – zaczynamy bardziej dbać o zdrowie i relacje, a presja osiągnięć zawodowych stopniowo maleje. To często prowadzi do większego spokoju i satysfakcji z życia, a poziom szczęścia ponownie zaczyna rosnąć.

Jednak, jak podkreśla, większość z nas nie odzyskuje tak wysokiego poziomu zadowolenia, jaki odczuwaliśmy w wieku 18 czy 20 lat.

Wybrane dla Ciebie